Menu Zamknij

Tag: Anti-

Cass McCombs – Mangy Love

Ostatnio Cass McCombs nie zro­bił jed­ne­go fał­szy­we­go kro­ku. Wszystko, co nagra, zda­je się wcią­ga­ją­ce i sty­lo­we. Na swej ósmej pły­cie miesz­ka­ją­cy w Nowym Jorku Kalifornijczyk zatrud­nił aż 21 muzy­ków i zna­lazł się bli­sko popu, choć 13 lat po debiu­cie kan­ty pio­se­nek McCombsa i tak natu­ral­nie się wygładziły.

case/lang/veirs – case/lang/veirs

Że też kon­cer­tu­ją tyl­ko na zachod­niej pół­ku­li! Rockowa Neko Case, fol­ko­wa Laura Veirs i praw­dzi­wa gwiaz­da, od lat igno­ru­ją­ca podzia­ły gatun­ko­we K.D. Lang spo­tka­ły się – w epo­ce świa­tło­wo­dów i sate­li­tów nie jest to oczy­wi­ste – by od zera wymy­ślić wspól­ne piosenki.

The Antlers – Familiars

Nareszcie let­nia relak­sa­cja na mia­rę tego­rocz­nych upa­łów. Trudno stwier­dzić, czy pro­wa­dzo­ny przez 28-let­nie­go Petera Silbermana ter­cet z Brooklynu umyśl­nie gra muzy­kę bła­hą i nie­szko­dli­wą, czy jed­nak jest to sku­tek ubocz­ny pró­by wyda­nia albu­mu będą­ce­go sum­mą świata.

Joe Henry – Reverie

Ani się obej­rza­łem, a Joe Henry pochło­nął mnie na parę dni. Facet po pięć­dzie­siąt­ce, 12 płyt na kon­cie, szwa­gier Madonny – to nie wró­ży­ło fajer­wer­ków. Tymczasem gdy Henry gra, przed ocza­mi sta­je Tom Waits, razem z pia­ni­nem, gita­rą i kontrabasem.