Menu Zamknij

Tag: Universal

Kurt Cobain – Montage of Heck: The Home Recordings

Płyta bez sen­su. Gdzie Kurtowi Cobainowi do Jarosława Iwaszkiewicza, po któ­rym pamiąt­ki sta­ły się kan­wą książ­ki „Rzeczy”. Owszem, zmar­ły w 1994 r. lider Nirvany zmie­nił zasa­dy gry w show-biz­ne­sie, był waż­ny i ory­gi­nal­ny. Wiedzą o tym kon­cer­ny od lat wyda­ją­ce skła­dan­ki, kon­cer­tów­ki i „nie­zna­ne nagra­nia” jego zespołu.

The Roots – Undun

Mówią, że ten skład nigdy nie nagrał sła­bej pły­ty. Główne posta­ci – raper Black Thought i per­ku­si­sta (a raczej pro­du­cent) Questlove – mają już po 40 lat. Ich kli­ma­tycz­ną, pul­su­ją­cą muzy­kę moż­na nazy­wać hip-hopem, lep­sze wyda­je się jed­nak okre­śle­nie czar­na muzyka.

Lulu Gainsbourg – From Gainsbourg To Lulu

Najmłodszy syn udał się Serge’owi. Chyba sym­pa­tycz­ny, bo ma spo­ro zna­jo­mych wśród pro­mi­nent­nych śpie­wa­ków i akto­rów. 25-let­ni Lulu wybrał nie­za­wod­ny mate­riał – napi­sa­ny przez zmar­łe­go w 1991 roku ojca. To pio­sen­ki wię­cej niż w porząd­ku. Młodziak na nowo je zaaran­żo­wał, lubi pop, jazz, coś w rodza­ju pio­sen­ki aktorskiej.

Afro Kolektyw – 46 minut Sodomy

Po prze­sław­nym przej­ściu od hip-hopu i fun­ku do prze­bo­jo­wych pio­se­nek Afro Kolektyw nagrał już dru­gą pły­tę, któ­ra może się spo­tkać z ostrym hej­ter­stwem. Jednak bio­rąc pod uwa­gę, że pio­sen­ki są trosz­kę mniej prze­bo­jo­we niż na „Piosenkach po pol­sku”, hejt ten powi­nien być mniej dolegliwy.