Druga płyta łódzkiego duetu 11. Dość przerażająca, odstręczająca i mocna nie jako zbiór piosenek, ale nieprzerwany raport z oblężonego człowieka. Za muzyczną stronę przedsięwzięcia odpowiada producent i multiinstrumentalista Paweł Cieślak.
Działa m.in. w poprockowej grupie Fonovel, ale na „Dziwie” rzuca się od ściany do ściany gdzieś między Warszawską Jesienią (a może Łódzkim Przednówkiem) i słuchowiskiem radiowym (bo rządzi tu tekst). Oprócz ciężkiej elektroniki, mooga, sampli Cieślak stosuje choćby klarnet. Trąca struny gitary, imituje warczący silnik startującego samolotu.
Cieślak to wielka klasa, ale też po dłuższej przerwie wraca jeden z najcenniejszych poetów polskiej sceny muzycznej Marcin Pryt, wokalista grup 19 Wiosen i Tryp (w obu grał też Cieślak). On to urodził się 11 listopada. „Zapraszam wszystkich do swojego królestwa”, woła w utworze tytułowym, a głos jego przedziera się przez głuche, maszynowe uderzenia i buczenie syntezatorów. Pryt jest piewcą ziemskiego zniszczenia, świeckiej apokalipsy (jak to powiedzieć bez słów biblijnych) mającej związek z rozpaczliwą defensywą ludzkich uczuć i zwycięskim pochodem bezdusznej technologii. Pryt mało już śpiewa, prędzej recytuje: „Do broni. Wszyscy z całego kosmosu. Z planet, lądów, miast i kolonii, gdzie zamiast ładnych nazw ulic wstawiono roje liczb”. Zgiełk, szum informacji, odłączane zasilanie, granice wszechświata, pustka, przemoc, masowa śmierć – to motywy Pryta. Żebyś się bał. Żeby ci się śniło.
Tekst ukazał się w „Gazecie Wyborczej” 17/1/14