Zespół Besides nabrał ostatnio wiatru w żagle dzięki zwycięstwu w zeszłorocznej edycji programu „Must Be The Music” służącego do wyłaniania młodych talentów. Album datowany na rok 2013 po telewizyjnych występach kwartetu z Brzeszcz wrócił więc do sprzedaży.
Muzycy nazywają swoją muzykę post rockiem. Chodzi o to, że nie są to rockowe piosenki, bo brak w nich choćby wokalu i tekstu, lecz swoiste pejzaże odmalowywane rockowymi środkami – gitarami, bębnami, basem. Zdaniem artystów utwory z „We Were So Wrong” „układają się w wielką podróż nostalgiczno-emocjonalną, pozwalają uwolnić wyobraźnię i odpłynąć ‘gdzieś poza codzienność’ ”. Pomagają w tym wykorzystywane w czasie koncertów wizualizacje. Czasem wynikiem jest stary dobry prog rock.
Mimo używania przesterów jest to muzyka dość łagodna. Przypomina się stylistyka Mogwai (gdy ich mocno przytępić), amerykańskiego The Calm Blue Sea lub naszych Tides From Nebula – równie podniosła i starająca się przenieść słuchacza w „inne okoliczności przyrody”. Jednak wymienione grupy prezentują muzykę bardziej skomplikowaną formalnie, pomysłową. Besides wciąż pracuje przede wszystkim na jednym typie ekspresji, jakby trochę brakowało im śmiałości, jakby nie do końca chcieli odpłynąć. Dlatego na dłuższą metę słuchanie „We Were So Wrong” może nużyć. Liczę na to, że mainstreamowy sukces rozpędzi ich karierę i ośmieli do odkrywania nowych światów.
Tekst ukazał się 8/2/15 w Wyborcza.pl/kultura – tamże więcej recenzji