Na okładce cień, deszcz, czerń. Na płycie minimalistyczne tematy, czysty ambient. Dźwięków mało, ale długo wybrzmiewają.
Ten instrumentalny kwartet założyli w 1992 r. fani muzyki ekstremalnej (grindcore, doom metal etc.), który chcieli grać inaczej – cicho. Teraz w żwawych momentach brzmią jak środkowy, oddychający Tiamat, w refleksyjnych – nawet jak Arvo Pärt. Na albumie są trzy utwory, w tym 13-minutowa wersja „Catch My Heart” grupy Warlock. Co zrobili Niemcy z kiczowatą metalową balladą z połowy lat 80.? Zabili ją wibrafonem, instrumentami dętymi i głosem Mike’a Pattona, największego eksperymentatora współczesnej muzyki. Wyszedł im wampir. Latem Bohren grają w Katowicach na Offie. Na albumie trzy utwory, w tym 13-minutowa wersja „Catch My Heart” grupy Warlock. Co zrobili Niemcy z kiczowatą metalową balladą z połowy lat 80.? Zabili ją wibrafonem, instrumentami dętymi i głosem Mike’a Pattona, największego eksperymentatora współczesnej muzyki. Wyszedł im wampir.
Tekst ukazał się 2/6/11 w „Dużym Formacie”