Niespodziewanie dla siebie znalazłem się wczoraj na koncercie Dawida Podsiadły.
Ołeksandr Myched w książce "Zmieszam z węglem twoją krew", zapuścił się w tereny
obce i zagadkowe nie tylko dla Polaków, ale też dla wielu Ukraińców.
Niespodziewanie dla siebie znalazłem się wczoraj na koncercie Dawida Podsiadły.
Poprzedni kawałeczek wysyłałem w pośpiechu tuż przed koncertem Lei Bertucci w synagodze. Dlatego tam zaczynam dzisiejszy.
To miała być próba szybkiego zapisania tego, co się działo przez ostatnie 24 godziny tutaj w Krakowie. Nieudana, bo gugl zeżarł notatki.
Jestem na festiwalu Unsound w Krakowie. W tym roku nie piszę do gazety, nie ma regularnej relacji, obejrzę mniej więcej połowę festiwalu, ominę najgęstsze dni, końcowy weekend.
W reprezentacji tegorocznego Offa mam zawodników z Ameryki, Azji i Oceanii. Pilnie przyglądałem się też młodzieży z Polski.
Z Unsoundu 2017 zapamiętam sześć, siedem koncertów z importu. A także wybitne występy krajanów: 1988 z potężnym basem, ognistych Szpury i Rychlickiego, Zebry a Mit z kompozycjami na medal.