Z poślizgiem ukazuje się winylowa płyta En2aka, wrocławskiego producenta piosenek zakotwiczonych w miękkiej elektronice i twardszym hip-hopie. Szkoda byłoby ją przegapić, zwłaszcza że w singlowym utworze śpiewa Paulina Przybysz.
„Once A Week” to najmocniejszy punkt płyty i popis wokalistki, choć roztańczona piosenka z partią fletu i zniewalającym gwizdanym motywem jest utrzymana w zupełnie innym klimacie niż większość albumu. Najwięcej tu hip-hopu, jest sporo sampli, słychać nawet skrecze. Naliczyłem cztery wokalistki i tyluż raperów, ale polskim tekstem leci tylko całkiem sympatyczny VNM („Latałem”).
„Would you keep it simple?”, powtarza na koniec swojej piosenki Przybysz, a „simple” to nie jest ulubione słowo En2aka, dawniej w duecie Przaśnik. Robi on nie podkłady, ale kompozycje najeżone detalami, motywami, przesuniętymi akcentami. W centrum jest rytm co rusz znajdujący i gubiący nowe ozdobniki. Precyzyjna komputerowa robota.
Czasem od nadmiaru pomysłów boli głowa. W instrumentalnym „Sandmanie” przejście między zacinającą się, ostrą, samplowaną zwrotką a kojącym refrenem nie przekonuje. W bujającym, posuwistym „Sisyphus’ Labor” z udziałem JoBee wydarza się odjechany, wyciszony refren z zupełnie innej bajki. Dobry, ale takie momenty zamiast relaksu dają odczucie chaosu. Znacznie lepiej działa bezpretensjonalny rap Bena LaMara na kuśtykającym bicie „Without The Sun”. En2ak dyskretnie akompaniuje mu to smyczkami, to sekcją dętą – i obaj są na swoim miejscu.
Jeśli dobrze liczę, to czwarty longplay En2aka wydany na winylu przez warszawską wytwórnię U Know Me Records. Mnóstwo gościnnych występów raperów i wokalistek na „Kamikaze Broccoli” to właściwy ruch. Ta muzyka potrzebowała ich, żeby zabłysnąć w nowym świetle.
Tekst ukazał się 17/2/16 w Wyborcza.pl/kultura – tamże więcej recenzji