Wydawało się, że Erith (czyli 23-letnia gliwiczanka Martyna Biłogan) ma widoki na wysoką pozycję w plebiscycie „Wyborczej” Sanki, w którym fachowcy z branży wybierają najciekawsze nowe twarze polskiej muzyki.
Do dziesiątki jednak nie weszła, a podium zajęły inne wykonawczynie elektroniki: Rosalie., Min T i Pola Rise. Autorce „Speed of Light” najbliżej do Min T – jak ona sama komponuje, gra, śpiewa, produkuje, a płytę wydała niezależnie (choć ze wsparciem ministra, marszałka i miasta Katowice).
Tworzona za pomocą laptopa i syntezatorów muzyka Erith jest senna, tajemnicza, nie przytłacza intensywnością, a wokal często schodzi na drugi plan. Wytworzenie pewnego klimatu, wprawienie słuchacza w trans, zachęta do tańca wydają się dla Erith ważniejsze od kompozycji. Wiele obiecujący debiut.
Tekst ukazał się 2/4/18 w Wyborcza.pl/kultura – tamże więcej recenzji