Jesteśmy gdzieś na przecięciu rockandrollowej estetyki The Stubs i łapserdackiego surfu spod znaku Kaseciarza.
Polski duet Good Night Chicken może się chlubić brakiem precyzji, nieidealnym brzmieniem, koślawymi chórkami i tzw. nutką szaleństwa. Szczególnie dobre jest „Weather Forecast I” z wokalem a to zmulonym, a to przeklikanym w jakiś sampel – poczucie braku kontroli nad buchającym kotłem z muzyką przypomina mi wczesne piosenki Courtney Barnett, jednej z najważniejszych postaci współczesnej muzyki rockowej. Pamiętajmy: punk był to po prostu powrotem do krótkich rockandrollowych piosenek i dobrej zabawy.
Można posłuchać na bandcampie.
Tekst ukazał się 10/3/18 w Wyborcza.pl/kultura – tamże więcej recenzji