Dziwne, dobrze zagrane, niesamowicie zaśpiewane piosenki wypełniły ostatnią w roku audycję. Obowiązkowo musiało być o uczuciach. Zapraszam do odsłuchu.
Na najczarniejsze tygodnie z najbardziej smętną pogodą przygotowałem teraz coś może mało zaangażowanego w politykę, ale całkiem zaangażowanego w emocje. Wskazówką do tego była piosenka Zuzy Wrońskiej, samba o tym, jak smutny jest przełom jesieni i zimy, a zatem właściwie całe pół roku w naszych okolicach. Coś z Afryki, Ameryki, Australii i Polski. Myślę, że to audycja dla ludzi, którym czegoś brakuje.
Nie słuchałem jeszcze nowej płyty Belle and Sebastian „What to Look for in Summer”, ale zawiera ona dużo staroci, które w audycji postanowiłem uczcić pierwszym utworem z pierwszej płyty Szkotów. Tym bardziej że dotyczy on spraw tożsamości seksualnej i wiary (podejmuje je w znacznie lżejszy sposób, niż sugeruje to zdanie). Później już poszło gładko – trochę zaległości, których przeoczenie byłoby wielkim błędem, trochę najnowszych nowości i piosenka Beatlesów będąca ich pożegnaniem ze wspólnym rejestrowaniem piosenek w studiu. Sporo głosów żeńskich, jak (mam nadzieję) zawsze.
Playlista:
- Belle and Sebastian „The State I Am In” (1996)
- Ljos „Sincerity I & II” (2019)
- Deerhoof „Love-Lore 2” (2020)
- Alfah Femmes „Scratch and Deploy” (2020)
- HHY & The Kampala Unit „Curse Go Back” (2020)
- Zuzanna Wrońska „Jesienny hit” (2020)
- Kurkiewicz „Biegnij w las” (2020)
- Tunde Adebimpe „ReelFeel” (2020)
- Whitney „Bank Head” (2020)
- Julien Baker „Appointments” (2017)
- The Beatles „The End” (1969)
- W ramach napisów końcowych leci (niecały) utwór Surprise Chef „Dinner Time” (2020)
Odsłuch:
Wykorzystałem zdjęcie Julien Baker autorstwa Beth Crook.