Prekursorzy łączenia muzyki tradycyjnej z nowoczesnym brzmieniem wracają na własne boisko. Na nowej płycie Kapeli ze Wsi Warszawa błyszczą wiekowi mistrzowie wiejskiej muzyki.
Mazowsze to bezkresny, płaski krajobraz, rzeki, pola i miasteczka, wierzby i sosny, kręte ścieżki i przydrożne kapliczki. Gdy jednak pomyśleć o ścieżce dźwiękowej tego wyidealizowanego Mazowsza, nie będzie ona oczywista. Ludowe mazurki i oberki, melodie Chopina, ale też teksty Przybory i Osieckiej, piosenki Lao Che – jest w czym wybierać. I nawet Jan Hartman, rzutem na taśmę autor najbardziej kuriozalnego felietonu roku 2017 (o wyższości filharmonii nad muzyką ludową), znajdzie tu coś dla siebie.
Profesor usiłuje zaczepić w tekście m.in. Kapelę ze Wsi Warszawa. Właśnie ukazała się jej ósma płyta „Re:akcja mazowiecka”. W odwiecznej dyskusji między tradycjonalistami a rewolucjonistami polskiej sceny muzyki ludowej ten zespół reprezentuje nurt otwarty – jest zresztą jego prekursorem i symbolem. Kapela śpiewa i gra technikami tradycyjnymi, używa dawnych instrumentów, ale skarby rodzimej muzyki traktuje jako punkt wyjścia do dalszych poszukiwań, pytanie, a nie odpowiedź.
Zespół ma na koncie udaną współpracę ze szwedzkim zespołem Hedningarna, Indianką z Kanady Sandy Scofield czy Mercedes Peón z hiszpańskiej Galicii, ale też z Natalią Przybysz i hiphopowym DJ Feel-Xem. A równolegle z Kapelą od lat funkcjonuje elektroniczny Village Collective.
Paradoksalnie, to „rewolucyjne” swego czasu podejście wynika właśnie z tradycji: tajniki gry na instrumentach i śpiewu przechodzą z pokolenia na pokolenie, każdy kolejny artysta dokłada coś od siebie, zmieniając pierwotny punkt wyjścia. Starzy muzykanci twierdzą często, że nie zdarza im się wykonać jednego utworu dwa razy w ten sam sposób. A sam koncept „tradycyjności” jest mocno dyskusyjny, bo to przecież muzykujący chłopi gonili za nowinkami, takimi jak swego czasu harmonie czy już w latach powojennych – trąbki i inne instrumenty dęte blaszane.
Na nowej płycie gości z innych zakątków świata i z innych muzycznych światów nie ma. Kapela ze Wsi Warszawa, jak tłumaczy grający na bębnach obręczowych Maciej Szajkowski, zwraca się tu ku rodzimym mistrzom i przewodnikom po muzyce.
Lepszej decyzji nie mogli podjąć. Ta swoista koncentracja sprawia, że nowe piosenki uderzają mocniej. Transowa i tajemnicza muzyka Kapeli dzięki utworom z udziałem śpiewaczek Marii Bienias i Marianny Rokickiej, zespołu wokalnego Bandysionki, a zwłaszcza Grupy Śpiewaczej Mężczyzn z Czerni paradoksalnie schodzi na ziemię. Staje się rzewna, tęskna, po prostu – mazowiecka.
Świetne są też momenty, gdy słychać ludowych instrumentalistów: po dwa utwory wykonują Stefan Nowaczek, ostatni skrzypek z Powiśla Maciejowickiego, oraz Kapela Zdzisława Kwapińskiego, jest też grający na ligawce Eugeniusz Szymaniak. Z jednej strony ich dźwięki są w muzyce Kapeli niespodzianką, z drugiej – nadają jej kontekst. Podobnie jak tytuły („Cięta polka okrętówka”, „Wodny blues”, „Raga mazowiecka”).
U początków Kapeli ze Wsi Warszawa są wędrówki po wsiach w poszukiwaniu ostatnich wiejskich muzykantów. To Janina i Kazimierz Zdrzalikowie (śpiewaczka i skrzypek) ze Strykowic Górnych namówili młodych etnografów do grania i wzięli ich pod swoje skrzydła. Ich i innych mistrzów można usłyszeć na płycie Kapeli „Wykorzenienie” (2004). Dziś kolejni muzycy różnych pokoleń współtworzą „Re:akcję mazowiecką”.
Zespół zachowuje parytet. Głównym motorem działań zwykle był Maciej Szajkowski, ale przód sceny należy do trzech wokalistek-instrumentalistek: Magdaleny Sobczak-Kotnarowskiej (cymbały, wiolonczela), Sylwii Świątkowskiej (skrzypce, fidel płocka, suka biłgorajska i inne instrumenty) oraz Ewy Wałeckiej (skrzypce i lira korbowa).
Na nowej płycie stery Kapeli przejęła Świątkowska. Odpowiada za produkcję albumu, współtworzyła większość kompozycji i część tekstów, a Szajkowski zajął się warstwą ideologiczną. We wkładce do płyty pisze o dawnych muzykantach, wyprawach Kapeli, wreszcie o Mazowszu dzikim i nieokiełznanym, aż do XVI w. niewłączonym do Korony, pełnym buntowników i banitów. Jak to u Kapeli, wątki wolnościowe są najważniejsze, a przeszłość niesie ważne dziedzictwo, inspiruje do działania dzisiaj.
W zeszłym roku Kapela obchodziła 20. urodziny. Wystąpiła zarówno na folkowym festiwalu Skrzyżowanie Kultur, jak i na Jazz Jamboree z Billem Laswellem. Przez te lata zdobywała i Fryderyki, i nagrody Europejskiej Unii Radiowej czy BBC3, a także nominację do Grammy. Nagrała muzykę do gry wideo „Myst 4” i do mangi „Moondrive”, występowała na Broadwayu... Kolejne wyróżnienia i osiągnięcia nie będą zaskoczeniem.
Tekst ukazał się 19/1/18 w „Gazecie Wyborczej” – tamże więcej recenzji