Gorzowskie trio pod wodzą Bartosza Matuszewskiego, gitarzysty znanego z Anten czy zespołu Błażeja Króla, wydało album pachnący latami 80. i 90.
Niepotrzebnie użyłem słowa „gitarzysta” – zaczyna się od zacinających się syntezatorów i sampli. Ogólnie rzecz nawiązuje do art rocka, symfonicznej elektroniki i egzotyzującej muzyki rozrywkowej tamtych czasów – „duże” brzmienia. Sami twórcy przywołują... Jeana-Michela Jarre’a czy Simple Minds. Jest więc spora szansa na znużenie i niezrozumienie, ale na ratunek idą poetyckie teksty o kosmosie, samotności i buncie oraz kompozytorskie umiejętności lidera. Największe przeboje: „Warczyszkło” i „Gra-nic”. W nagraniu pomógł Piotr Pawlak znany z Kur.
Tekst ukazał się 10/3/18 w Wyborcza.pl/kultura – tamże więcej recenzji