Pod tym chwytliwym tytułem spisuję albumy, które chciałbym z tego roku zapamiętać. Takie, które dłużej zostawały w odtwarzaczu, w telefonie, z czymś mi się kojarzące i tak dalej. Tylko część w nich występuje na liście zgłoszonej przeze mnie do gazetowego podsumowania roku. Tak już jest.
Afro Kolektyw – Piosenki po polsku
Air – Le Voyage dans la Lune
Alabama Shakes – Boys & Girls
Andrew Bird – Break It Yourself
Andruchowycz & Karbido – Absynt
Asia i Koty – Miserable Miaow
Baaba – The Wrong Vampire
Babadag – Babadag
Band Of Endless Noise – The Blue Nun
Barbara Morgenstern – Sweet Silence
BNNT – _ _
Bob Dylan – Tempest
Ch-Ch-Ching – Dom
Chromatics – Kill For Love
Demolka – Demolka
Drekoty – Persentyna
Fuka Lata – Saturn melancholia
Grimes – Visions
Jessie Ware – Devotion
Kamp! – Kamp!
Kapela ze Wsi Warszawa – Nord
Karolina Cicha – Miękkie maszyny
Kim Nowak – Wilk
Krojc – Pirx
Lambchop – Mr. M
Loco Star – Shelter
Maja Kleszcz & IncarNations – Odeon
Maki i Chłopaki – Dni Mrozów
Marcin Masecki – Die Kunst der Fuge
Maria Peszek – Jezus Maria Peszek
Masha Qrella – Analogies
Mount Eerie – Ocean Roar (też Clear Moon)
Nathalie And The Loners – On Being Sane (In Insane Places)
Niechęć – Śmierć w miękkim futerku
Oranżada – Once Upon A Train
Patti Smith – Banga
Paula & Karol – Whole Again
Pink Freud – Horse & Power
Pure Phase Ensemble – Live At SpaceFest!
R.U.T.A. – Na uschod
Sofa – Hardkor i disko
Soniamiki – SNMK
The Shins – Port Of Morrow
The xx – Coexist
UL/KR – UL/KR
Było jeszcze dużo płyt z zeszłego roku, do których dotarłem dopiero w bieżącym. Albo jeszcze starszych. Reszta nie bardzo albo średnio, albo zapomniałem. Nancy Regan w porządku, ale nie aż tak.