Się dzieje. Miłość, nienawiść, pankrok, jabole, próby samobójcze, no i rzecz jasna święta miłość kochanej ojczyzny. Katyń, Hitler, kłamstwa złych nauczycieli, ZOMO na twoich ulicach, ZOMO w twoim akademiku, komornik w twoim mieszkaniu. Oraz żarliwa wiara rzymskokatolicka trzymająca znękany naród przy życiu: „Coś kurwa musi się dać wymyślić! Bałtyk się nie rozstąpi, chociaż mógłby, bo tylu ludzi tu w Boga wierzy”, powiada jeden z bohaterów.
Ołeksandr Myched w książce "Zmieszam z węglem twoją krew", zapuścił się w tereny
obce i zagadkowe nie tylko dla Polaków, ale też dla wielu Ukraińców.