Menu Zamknij

Tag: 2012

Stanisława Celińska – Nowa Warszawa

Koleżanka powie­dzia­ła mi, że jest hajp na pły­tę Celińskiej. Sam nie zwró­ci­łem uwa­gi na to, żeby ponad mia­rę jara­li się nią zna­jo­mi. Zauważyłem za to, że cał­kiem poważ­ni ludzie piszą o Celińskiej po róż­nych gaze­tach i por­ta­lach. Nawet Tomasz Cyz zabrał głos. Kupiłem, napisałem.

1926 – 1926

Nazwa łaj­by to data nada­nia praw miej­skich Gdyni. Załoga to muzy­cy z doświad­cze­niem z takich grup jak Kiev Office i Marla Cinger. Kapitanem jest Bartosz Boro Borowski, gdyń­ski gita­rzy­sta, a zwłasz­cza ani­ma­tor sce­ny nie­za­leż­nej. A w jaki rejs wybie­ra się sta­tek o trzech masz­tach (gita­rach)?

Lao Che – Soundtrack

Na koniec serii o pol­skich zespo­łach, któ­re weszły na przy­sło­wio­wy szczyt w poprzed­niej deka­dzie, zale­gła recen­zja albu­mu Lao Che. Podobnie jak Happysad wkrót­ce po pre­mie­rze była to zło­ta pły­ta. No a poza wszyst­kim zawsze to jakiś wspól­ny wątek ze świet­nym „Pirxem” Krojca.

Happysad – Ciepło/zimno

Happysad są dla mnie zespo­łem gra­ją­cym dość tra­dy­cyj­nie i lecą­cym głów­nie na kate­go­rii szcze­ro­ści. Prostą dro­gą sta­ra­ją się zła­pać poro­zu­mie­nie ze swo­imi fana­mi. Dlatego w kon­tek­ście ostat­niej pły­ty naj­bar­dziej cie­ka­wi­ło mnie to, jak trzy­ma się wia­ry­god­ność zespo­łu wobec upły­wu lat. Czy aby nie zgry­wa­ją młod­szych, niż są?

Muchy – Chcecicospowiedziec

Netowe i tele­wi­zyj­ne redak­cje nad­ra­bia­ją zale­gło­ści z ostat­nich mie­się­cy. Też sobie nad­ro­bię. Planowałem np. tekst o pol­skich zespo­łach gita­ro­wych ostat­niej deka­dy, tych popu­lar­nych, któ­re wyda­ły albu­my jesie­nią. Wśród nich jest ulu­bio­ny – obok Kumka Olik – zespół Saszy Tomaszewskiego. Oto odno­wio­ne Muchy (to, zda­niem fachow­ców, jed­na z okła­dek roku).