Lat mija naście, odkąd Ariel Rosenberg zaczął czarować świat kasetowymi nagraniami, na których bezceremonialnie kopał się z brzmieniami z lat 70. i 80. Nadal go to bawi, ale piosenki 36-letniego Kalifornijczyka wydaje dziś sławna wytwórnia 4AD, a nie domowa oficyna.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.