Napisałem sobie recenzję Gossip, w mękach tak dużych jak format, bo płyta nudna jak flaki z olejem. Gdy zadowolony udałem się do redakcji, redaktor Sankowski oświecił mnie, że on sam napisał już tydzień wcześniej o tej płycie. Padłem więc ofiarą cyklu produkcyjnego. Tym bardziej jednak Gossip powinno paść moją ofiarą.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.