Czytałem dziś rozmowy z Chrisem Cornellem. Redakcje podkreślają jego depresję, on sam próbował opowiadać o niej tak, żeby nie była piętnem. Nie zdawałem sobie sprawy, że był tak delikatny. Te kilka słów jest dla delikatnych ludzi.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.