Nigdym był fan Conora Obersta, spodziewałem się zatem, że sobie poużywam na kolejnym w czasach najnowszych powrocie (w przypadku Bright Eyes po 9 latach) do grania z okazji pustej kiesy. Ale nie.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.