Jeden z ważnych głosów przełomu wieków nie przestaje zasypywać słuchaczy nowymi płytami (to piąta od 2009 r.). Muzycznie jest po staremu, choć delikatniej, na szczęście głos też ten co dawniej – czarujący, niski, zdarty.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.