Nie spodziewałem, że w sytuacji pandemii i zimy najlepszym lekiem na skołatane nerwy będzie na ogół nieprzekonujący mnie jazz. Chicago to jednak inny jazz, wyluzowany i śpiewny, bywa, że melancholijny. Nowy Jork też nie zawodzi.
Ołeksandr Myched w książce "Zmieszam z węglem twoją krew", zapuścił się w tereny
obce i zagadkowe nie tylko dla Polaków, ale też dla wielu Ukraińców.