Polska ciekawsza od reszty świata, niewielu debiutantów i rządy pokolenia 30-latków – to główne wnioski z przeglądu tegorocznych albumów. Oto co chcę zapamiętać z 2017 roku.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.