To już druga płyta Tonga Boys wydana w polskiej firmie 1000Hz, która prezentuje nagrania niezależnych muzyków z Afryki. Zespół proponuje coś między muzyką tradycyjną ludu Tonga a współczesnym klubowym popem.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.