Tytułowe klucze z płyty Mashy Qrelli są symbolem poszukiwania swojego miejsca na świecie. W sensie bycia między ludźmi i bycia z kimś, bo miejsce na mapie jest już dawno znalezione – to Berlin.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.