Co się wydarzyło latem 2008 r.? Metronomy nagrywało bardzo później chwaloną imprezową płytę „Nights Out”. Od tamtej pory projekt Josepha Mounta skręcił na parę lat w stronę piosenek psychodelicznych i gitarowych. Teraz wraca z płytą sentymentalną, zbyt wcześnie tęskniącą do ery tęsknoty za elektroniką lat 80.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.