Komora A to rzadki przypadek. Do grania tego rodzaju muzyki wystarczy jedna osoba. Jeśli jest ich więcej, to mogą eksponować kolektywizm, jak podkreślający znaczenie anonimowości i wspólnego doświadczenia duet RSS B0YS. Inna możliwość to krótkotrwałe zderzenia wyrazistych osobowości, jak Powell i Lorenzo Senni na zeszłorocznym festiwalu Unsound.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.