To już szósty album warszawskiego zespołu lawirującego między koncertowym ogniem a melodyjnymi piosenkami z płyt. Ich jazzowo-rockowa melancholia po raz pierwszy została ubrana w słowa.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.