Warszawski zespół kazał czekać na swoją trzecią płytę pięć lat. Wraca mało zmieniony. Płyny były i są wielbicielami wakacji, spełniają się zabrane na spontaniczny wyjazd (autostop, samochód, pociąg) lub zostawione na lato w mieście (plaża nad Wisłą, Skaryszak, podwórka klubów).
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.