Trudna płyta, która po kolejnych przesłuchaniach staje się bardzo ciepła, bliska i dużo łatwiejsza niż w pierwszym rzucie. Grają improwizatorzy – nazwiska bardzo szanowane: trio Szamburski, Bielawski, Zemler – a wydaje Lado ABC. Jest to kombinacja gwarantująca odpowiedni poziom kompozycji, wykonawstwa, artworku okładki i last but not least, poczucia humoru.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.