Menu Zamknij

Tag: Rough Trade

The Decemberists – What a Terrible World, What a Beautiful World

Po albu­mie „The King Is Dead” (2011; nie­ocze­ki­wa­ny numer 1 listy „Billboardu”) The Decemberists zro­bi­li sobie prze­rwę. Lider Colin Meloy, wiel­bi­ciel Morrisseya, mach­nął (z suk­ce­sem – lista best­sel­le­rów „NY Timesa”) try­lo­gię ksią­żek dla mło­dzie­ży „Wildwood”. To waż­ne, bo takie pły­ty The Decemberists jak „The Hazards of Love” mia­ły epic­ki rozmach.

Alabama Shakes – Boys & Girls

Leci przez Stany taka loko­mo­ty­wa, wła­śnie Alabama Shakes, któ­rą ktoś upar­ty zasi­la węglem z lat 60.,70. Zdarty głos przy­po­mi­na­ją­cy Janis Joplin – zra­zu trud­no oce­nić, męski czy kobie­cy – nale­ży do 22-let­niej Brittany Howard. Zresztą co tam Janis, to jest regu­lar­na Aretha.

Benjamin Booker – Benjamin Booker

Serwis Examiner.com twier­dzi, że jeste­śmy świad­ka­mi naro­dzin gwiaz­dy punk roc­ka. Znajduję fil­mik „Watch Benjamin Booker rock the shit out of Conan” (cho­dzi o Conana O’Briena pre­zen­tu­ją­ce­go w swo­im pro­gra­mie tele­wi­zyj­nym mło­dych muzy­ków). Młody arty­sta jest rekla­mo­wa­ny jako ciem­no­skó­ry Jack White.

Belle And Sebastian – The Third Eye Centre

Praca Belle And Sebastian pole­ga na pod­sy­ca­niu sen­ty­men­tu do, nie tyl­ko muzycz­ne­go, popu lat 60. W cią­gu kil­ku­na­stu lat Szkoci nada­wa­li mu róż­ne odcie­nie, się­ga­li zarów­no po brzmie­nia sta­rych syn­te­za­to­rów, jak i roz­wią­za­nia orkie­stro­we. Byli aku­stycz­ni jak wcze­sny Dylan i tanecz­ni jak Blondie.

Belle And Sebastian – Write About Love

Przyjeżdżają wresz­cie do Polski – to była wia­do­mość doda­ją­ca ducha w te zimo­we mie­sią­ce. Zespół z Glasgow przez kil­ka­na­ście lat dzia­łal­no­ści zyskał w Polsce masę wiel­bi­cie­li. Czym? Muzyką i tek­sta­mi, któ­re woła­ły: lata 60. rzą­dzą! Czy ktoś to jesz­cze kupu­je? Stawiam na to, że na kon­cer­cie zoba­czy­my naj­wię­cej mło­dzie­ży w wie­ku 30–40.