Pierwsza płyta So Slow „Dharavi” ukazała się blisko dwa lata temu. Teraz muzycy kwintetu zaznaczają, że ten album jest pożegnaniem z wokalistą Łukaszem Jędrzejczakiem. Rozumiem różnice w podejściu do materii dźwiękowej, ale żałuję. Nie tylko głos, ale też syntezatory Jędrzejczaka stanowią ważną warstwę ich muzyki.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.