Pierwszy raz byłem na Offie jako dziennikarz. To się wyklarowało tuż przed, gdy byłem już nastawiony na wakacje. I pojechałem na wakacje, jako widz, przypadkowy świadek. Żeby zobaczyć Bradleya i Atari Teenage Riot, Retro Stefson i Thurstona, Malkmusa i Swans. Zobaczyłem zupełnie co innego, ale spodziewałem się.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.