Okazuje się, że w tym pełnym premier miesiącu interesowały mnie głównie rzeczy instrumentalne, a najchętniej łagodne. Nie tylko jednak, nie tylko.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.