Beatlesowska „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” od lat zbiera (np. od „Rolling Stone’a”) tytuły płyty wszech czasów. Nie potrzebuje przeróbek ani wydobywania jej z zapomnienia, w którym nie jest. Takie drobnostki nigdy nie przeszkadzały Wayne’owi Coyne’owi, liderowi The Flaming Lips, w tzw. mierzeniu się z legendą.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.