Świetliki bez Świetlickiego – to jak The Clash bez Strummera. Dla zapaleńców. Są dwa wątki – retro, czyli zanim Poeta przemontował Trupę w zespół o profilu muzycznym, oraz współczesny, czyli stare numery w nowych wersjach, często z nowymi tekstami. Ogółem – płytowy debiut zespołu czterdziestolatków.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.