Surowe elektroniczne rytmy, syntezatorowe, wybrzmiewające akordy i tradycyjne, po prostu śpiewane wokale. Trochę jakby chłopcy (piszę „chłopcy”, bo są tuż po dwudziestce) chcieli się zapisać do wytwórni Morr.
Ołeksandr Myched w książce "Zmieszam z węglem twoją krew", zapuścił się w tereny
obce i zagadkowe nie tylko dla Polaków, ale też dla wielu Ukraińców.