Menu Zamknij

Tag: Wilco

Wilco – Shmilco

Rok minął od pły­ty „Star Wars”, któ­rą zespół Jeffa Tweedy’ego, jak to się brzyd­ko mówi, odświe­żył for­mu­łę. Tamten album zawie­rał pio­sen­ki krót­kie i zadzior­ne, a country’owo-jazzową melan­cho­lię zespo­łu z Chicago przy­ćmił rock.

Wilco – Star Wars

Mogliby napi­sać pod­ręcz­nik o tym, jak nie mone­ty­zo­wać suk­ce­su. W zeszłym roku Wilco obcho­dzi­li 20-lecie dzia­łal­no­ści, ale nie zdo­ła­li wydać pre­mie­ro­we­go albu­mu. Udało się nie­spo­dzie­wa­nie w zeszłym tygo­dniu. W dodat­ku Amerykanie, nie cze­ka­jąc na pre­mie­rę na pły­cie CD, któ­ra nastą­pi w sierp­niu, roz­da­ją pio­sen­ki ze „Star Wars” na stro­nie wilcoworld.net.

Wilco – The Whole Love

Zespół kli­ma­tycz­ny, intym­ny, poru­sza­ją­cy się bie­gle w rejo­nach alt coun­try, blu­esa, ame­ry­kań­skiej muzy­ki deli­kat­nej. Co rusz są posztur­chi­wa­ni: stać ich na wię­cej! Niech znów gra­ją tra­dy­cyj­nie! Niech wię­cej eks­pe­ry­men­tu­ją! „The Whole Love” odpo­wia­da raczej na ten ostat­ni postu­lat, ale...

Tweedy – Sukierae

Jeff Tweedy 20. rocz­ni­cę dzia­ła­nia swo­je­go zespo­łu Wilco uczcił pły­tą nagra­ną razem ze swym 18-let­nim synem. W wędrów­ce przez moty­wy z histo­rii ame­ry­kań­skiej muzy­ki roz­ryw­ko­wej auto­ro­wi przy­dał się zarów­no iPhone, jak i fan­ta­stycz­ne talen­ty kompozytorskie.

Podsumowanie 2011

Robert Sankowski zor­ga­ni­zo­wał w „Gazecie” gło­so­wa­nie na naj­lep­sze pły­ty 2011 roku i musia­łem wziąć w nim udział. Nie lubię brać udzia­łu, bo nie da się wszyst­kich płyt wycho­dzą­cych w cią­gu roku wysłu­chać z rów­ną uwa­gą, a mi nie uda­ło się nawet dotrzeć do wszyst­kich cie­ka­wych. Czyli mia­łem wybrać dzie­sięć dobrych płyt pol­skich i uło­żyć je w kolej­no­ści od naj­lep­szej do naj­gor­szej, a następ­nie to samo zro­bić z pły­ta­mi zagranicznymi.