Kiedyś te pieśni wyznaczały czas wiosny, sobótki, postu, żniw, wesela, święta. Teraz, opisujące cały świat w 46 minut, imponują uniwersalnością liryki.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.