Pod mało odkrywczym tytułem ukrywa się muzyka nieodbiegająca od bardziej melodyjnych, piosenkowych dokonań jazzowo-punkowego basisty Wojtka Mazolewskiego (bardziej niż o gatunki chodzi tu o podejście do materii muzycznej).
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.