W 2016 będę więcej czytał i więcej słuchał. Wyłączał złe płyty natychmiast, dobrych słuchał jeszcze raz i jeszcze raz. Na razie wklejam efekty dość chaotycznego słuchania w 2015 roku. Jeśli miałbym wybrać moją płytę roku, niespodziewanie dla mnie byłby to Kwadrofonik ze Strugiem.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.