Pierwszy raz opuściłem dzień na Offie. W niedzielę w Gliwicach, które okazały się leżeć szmat drogi od Katowic (autobusem M1), Nick Cave grał koncert przeniesiony z 2020 roku.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.