Serwisy Pitchfork i The 405 twierdzą, że to płyta leniwa, mglista. Że jej autor śpiewa niewyraźnie, nie wiadomo, o co chodzi, kim są bohaterowie, że piosenki się snują, rozpływają bez konkluzji. Nie mogą dziennikarze zrozumieć Nowozelandczyka, a chcą bardzo.
Ołeksandr Myched w książce "Zmieszam z węglem twoją krew", zapuścił się w tereny
obce i zagadkowe nie tylko dla Polaków, ale też dla wielu Ukraińców.