Jedna z radośniejszych płyt roku, jakby skrojona na najcieplejsze tygodnie. Szwedzki tercet nie martwi się, że jego największym hitem od 10 lat pozostaje „Young Folks”. Przeciwnie, podobny patent z gwizdaniem melodii stosuje w dość ślamazarnej tytułowej piosence z nowej płyty.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.