Wygląd, styl śpiewania i teksty Sonimiki są mylące. To już okrzepła artystka, która swoją trzecią płytą „Federico” debiutuje w wielkiej wytwórni. Co najmniej od przeboju „Lemoniada” sprzed kilku lat Sonięmiki wyróżnia rzadki w muzyce pop minimalizm.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.