Mocny powrót. The Band Of Endless Noise to rytm. Duży skład może sugerować Bóg wie jaką ścianę dźwięku, oni jednak – tak jak na poprzedniej płycie „Riders On The Bikes” (2005) – cenią przestrzeń. W dźwiękach szykują miejsce do spotkania, spokojni, czasem aż za bardzo wciągają się w swoje motywy.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.