Coś nowego dzieje się w muzyce Innercity Ensemble. Wydany po trzech latach przerwy album „IV” to dobrze przemyślana i skomponowana całość.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.