Zjawiska nietypowe, które zyskały jakiś odzew poza Polską, też się zdarzały. Dwa z nich są z gatunku obligów, które trzeba na takiej liście umieścić, żeby sprawiedliwości dziejowej zadośćuczynić. Jedno dorzucam od siebie – z każdym z tej trójki trudno cokolwiek porównać.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.