Nie wiem, czy państwo się zorientowali, chyba na pewno, że wyszedł nowy, nie pierwszy w tym roku, album Mount Eerie. Niecały miesiąc temu. To jest zespół gigant, to jest artysta max, o czym nie można mówić, o tym należy milczeć.
Nie wiem, czy państwo się zorientowali, chyba na pewno, że wyszedł nowy, nie pierwszy w tym roku, album Mount Eerie. Niecały miesiąc temu. To jest zespół gigant, to jest artysta max, o czym nie można mówić, o tym należy milczeć.
Pytanie numer jeden. Warto sobie szczerze z samym sobą wyjaśnić, czy bycie pretensjonalnym jest sprzeczne z byciem prawdziwym. Czy warto się chwalić nieczytaniem dzieł Paulo Coelho?
Byłem wczoraj na doskonałym koncercie. Nie pamiętam, kiedy tak dobrze wydałem 40 złotych. Okazało się też, że jestem stary lis, jak chodzi o koncerty, bo przyszedłszy z ponadgodzinnym opóźnieniem, zdążyłem jeszcze ponetworkować gruby kwadrans i byłem w sam raz na pierwszy support.
Napisałem sobie recenzję Gossip, w mękach tak dużych jak format, bo płyta nudna jak flaki z olejem. Gdy zadowolony udałem się do redakcji, redaktor Sankowski oświecił mnie, że on sam napisał już tydzień wcześniej o tej płycie. Padłem więc ofiarą cyklu produkcyjnego. Tym bardziej jednak Gossip powinno paść moją ofiarą.
Więcej niż melancholijny dream pop. Tzn. więcej niż dream pop, a melancholijny normalnie.
Buty uszyte dla fanów Vampire Weekend. Szewcem jest grająca na perkusjonaliach i ukulele wokalistka Merrill Garbus z Kalifornii, materiałem – afrykańskie rytmy, r’n’b, pop, folk.