Ona nie jest tym, czym się wydaje, ale czyta się świetnie. Książka deWitta to rozkoszna powieść przygodowa z pięknym literackim językiem i cudowną dawką absurdu. Coś dokładnie mojego.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.