Patykowaty, cierpiący na zespół Marfana Bradford Cox, rocznik ’82, już jako dzieciak postawił na muzykę. Wydawał płytę za płytą, puchło udostępniane w internecie archiwum piosenek. Tak było do momentu, gdy w zeszłym roku dyktatora zespołu Deerhunter przejechał samochód.
Szukam bodźców u Jakuba Ziołka i ukojenia u Mary Lattimore. A do tego polecam
spaghetti western Giorgio Fazera, szorstkość Order of the Rainbow Girls i wiele innych.